W procesie terapii następuje czas, w którym osoba uzależniona zyskuje poczucie, że jest super, a wszystko co najgorsze jest już za nią. To niebezpieczny stan, ponieważ poczucie nadmiernego optymizmu może prowadzić do bagatelizowania uzależnienia, a nawet rezygnacji z terapii. W rzeczywistości osiągnięcie go, nie jest jednak jej finałem, a zaledwie jej etapem. W dodatku jednym z pierwszym etapów. Etap ten nazywany jest „Miesiącem miodowym”.
„Miesiąc miodowy” to niezwykle przyjemny etap terapii, który najczęściej trwa do 45 dnia od zaprzestania grania, czy picia. Jest to czas pełen optymizmu, pewności siebie, a nierzadko nawet euforii. Osoba uzależniona, pod wpływem energii, nadmiernie angażuje się w inne sprawy, które stają się konkurencyjne dla terapii.
Bliscy już wiedzą o problemie, nie trzeba kłamać i bać się, że prawda wyjdzie na jaw. Pojawia się więc spokój. Terapia zaś daje nadzieje. Jej pierwsze efekty przyczyniają się bowiem do poprawy relacji z partnerką lub partnerem. Bliska osoba cieszy się z zaprzestania grania czy picia przez osobę uzależnioną, a radość wzmacnia fakt uczestnictwa w terapii.
Osoba uzależniona dzięki terapii odzyskuje poczucie sprawczości i wiarę w odzyskanie kontroli nad swoim życiem. Uzależnienie? „Już mnie nie rusza. Wszystko przemyślałem i wiem, że nigdy więcej nie chce do tego wracać”. Taki stan często sprawia, że osoba uzależniona dochodzi do wniosku, że dalsza terapia nie jest już jej potrzebna. W rzeczywistości osiągnięcie go, nie jest jednak finałem terapii, a jedynie jej etapem. W dodatku jednym z pierwszym etapów.
Z czasem następuje spadek energii i pewności siebie. Rozpoczyna się „Faza muru”, kolejny etap terapii, który charakteryzuje się obniżeniem nastroju i niechęcią do robienia nawet tych rzeczy, które zwykle sprawiały przyjemność. Po „Fazie muru” są kolejne fazy, które prowadzą przez proces zmiany.
W wyniku rozwoju następuje stabilizacja, spokój i zadowolenie z życia. Możesz więc zrezygnować z terapii, gdy tylko poczujesz, że jest „super”, albo przejść przez cały ten proces, by rzeczywiście osiągnąć cele jakie sobie postawiłeś lub postawiłaś.
Dla niej.
Dla niego.
Przede wszystkim dla siebie.