Rutyna często ma złą reputację. Wiele osób traktuje ją jako coś nudnego, ograniczającego i monotonnego. W rzeczywistości rutyna może być jednak ogromnym sprzymierzeńcem – zwłaszcza w procesie wychodzenia z uzależnienia.

Osoby uzależnione funkcjonują w chaosie. Brakuje im struktury dnia oraz umiejętności zarządzania czasem, a większość decyzji, które podejmują podyktowane są impulsami lub emocjami. Ratunkiem jest…. rutyna. Stabilna codzienność daje bowiem poczucie sprawczości, kontroli i bezpieczeństwa.

Rutyna to czynności powtarzane regularnie: stała godzina wstawania, czas snu i posiłków, systematyczne treningi, praca, odpoczynek. Rytuał to z kolei czynności o charakterze symbolicznym, np. pisanie dziennika, wieczorna modlitwa lub medytacja. Obie te formy aktywności działają stabilizująco i wspierająco. Rutyna porządkuje świat zewnętrzny, a rytuały świat wewnętrzny.

Mózg osoby uzależnionej przez lata funkcjonował na skróty: „impuls – nagroda”. Rutyna i rytuały opóźniają tę reakcję, wzmacniają cierpliwość i samokontrolę. Jak nad nimi pracować?

1. Zaplanuj harmonogram dnia
Określ godziny wstawania, posiłków, pracy i snu. Planuj aktywność fizyczną oraz odpoczynek. Obowiązki i przyjemności. Mniej, ale lepiej. Powtarzalność reguluje układ nerwowy. Daje poczucie sprawczości i kontroli, a w konsekwencji wzmacnia poczucie wartości.

2. Przygotuj się na momenty kryzysowe.
Najtrudniejsze są zwykle wieczory i weekendy. Przygotuj się na nie planując konkretne aktywności. Pamiętaj, że odpoczynek też można zaplanować.

3. Rytuały dnia codziennego.
Poranne: ścielenie łóżka, kawa w ciszy, afirmacja.
Wieczorne: zapisanie 3 rzeczy, za które jesteś wdzięczny, relaks przy muzyce.

Jeżeli uważasz, że brakuje Ci czasu – zacznij od jednej czynności dziennie. Jeżeli wydaje Ci to nudne, nadaj rytuałom osobiste znaczenie. Jeżeli nie działa, daj sobie czas – minimum 21 dni na wdrożenie.

I nie odkładaj czegoś tylko dlatego, że wymaga czasu. Czas i tak upłynie!

Zobacz także:
Terapia jak treningi na siłowni
Raperzy – poeci XXI wieku

Udostępnij lub wyślij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *