Lubimy myśleć, że mamy nad czymś kontrolę, bo wtedy czujemy się bezpiecznie. Poczucie, że odzyskuje się kontrolę nad swoim życiem jest więc bardzo przyjemnym etapem terapii osoby uzależnionej. Niebezpieczeństwo jakie się pod tym kryje jest takie, że zapotrzebowanie na nią szybko wzrasta, a gdy okazuje się, że coś się jej wymyka, pojawia się panika.

„Nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu”. Te zdanie chyba każdy słyszał przynajmniej raz w życiu. Brzmi banalnie, ale zrozumienie go i stosowanie się do niego może przynieść zaskakująco dobre efekty.

Rzeczy, na które mam wpływ to te, które mogą kontrolować, a są to:
1) moje działania
2) moje reakcje na działania innych

Pozostałe kwestie mogę kontrolować częściowo albo wcale. Metaforą częściowej kontroli jest kapitan, który może sterować statkiem, ale nie ma wpływu na pogodę. Może więc obrać kurs w dowolnym kierunku, ale sztorm może sprawić, że nie dopłynie do celu, który sobie wyznaczył.

Oznacza to, że mam wpływ na to co zrobię, ale rezultat tego nie jest już zależny tylko ode mnie. Nie mam też wpływu na to jak moje zachowanie zostanie odebrane przez innych. Mam natomiast wpływ na to jak ja zareaguję na reakcję innych.

Mogę przygotować się do sesji najlepiej jak potrafię, ale to jaki będzie jej rezultat jest zależne także od osoby, z którą będę ją odbywać. Jeżeli osobę tą będzie boleć głowa, na sesji ze mną może się męczyć. Może też mi o tym powiedzieć. Nie mam wpływu na to, czy to zrobi i jak to zrobi. Mam zaś wpływ na to jak na to zareaguję.

Mogę wystartować w maratonie. Mogę przygotować się do niego najlepiej jak potrafię i na to mam wpływ. Nie mam jednak wpływu na to, czy go wygram, ponieważ decydować o tym może wiele innych czynników jak np. mojej dyspozycja danego dnia czy dyspozycja innych.

Koncentrując się na rzeczach, na które mam wpływ mogę dążyć do bycia najlepszą wersją siebie. Wybierając to co chcę robić, będąc w tym wytrwałym i systematycznym mogę czerpać z tego radość. Wyniki tych działań? Nie mam na nie wpływu, więc nie muszę nimi przyjmować. Nie wynik jest celem, a działanie. Bycie najlepszą wersją siebie dla siebie. Bez aprobaty innych.

Nie oznacza to, że należy odpuścić kwestie, nad którymi nie mamy bezpośredniej kontroli. Koncentrując się jednak na swoich działaniach i reakcjach na to co napotykamy, możemy wykorzystywać realną zdolność do wprowadzania zmian zachowując przy tym spokój, który wynika z nie bycia nadmiernie zależnym od obrotu spraw, które pozostaje poza naszą kontrolą.

Epiktet powiedział kiedyś: „Jeśli rzeczy służebne z natury zaczynać uważać za wolne, a cudze za własne, sam się zaprzysięgasz w niewolę”.

Zobacz także:
Niepowodzenia
Śmierć

Udostępnij lub wyślij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *