Piszę je teraz, bo czas świąteczny chcę w pełni poświęcić rodzinie. Nawet jeśli mielibyśmy się kłócić o jakieś bzdety… Każdy kto choć raz spędzał święta bez najbliższych, zrozumie. Ten kto tego nie doświadczył, niech to doceni. Możliwość bycia razem to moim zdaniem najlepszy świąteczny prezent.
Kiedyś…
Dwa lata temu, przed świętami nie narzekałem na tłumy w galeriach handlowych, gigantyczne kolejki w sklepach, korki na ulicach, czy na wypełnione po brzegi autobusy i tramwaje. Nie musiałem się martwić o prezenty, chociaż marzyłem o tym, by móc mieć takie zmartwienia.
Nie narzekałem na to, że chcąc dojechać do domu na święta, muszę tłuc się pociągiem przez całą Polskę. Nie narzekałem, że pociąg się spóźnia. Że jest w nim dwa miliony ludzi i raz jest tak gorąco, że człowiek się rozbiera, a później tak zimno, że jedzie w czapce i rękawiczkach.
Nie narzekałem na żarty i żarciki, humory i humorki, czy inne narzekania, których w okresie świąt przecież nie brakuje, a ja zawsze się tym wszystkim przejmowałem.
A ja wtedy to wszystko bardzo chętnie wziąłbym na klatę. Marzyłem o tym! Chciałem być z nimi wszystkimi. Nawet gdybyśmy mieli się kłócić. Pragnąłem tego wszystkiego. Pragnąłem być z nimi! A nie byłem, bo spędzałem święta w zamkniętym ośrodku leczenia uzależnień.
O świętach w ośrodku pisałem – TUTAJ. Dziś patrzę na to jednak trochę inaczej. Wtedy było we mnie mnóstwo złości wobec kierownika ośrodka. Czułem się przez niego oszukany. Miałem gigantyczne pretensje o to, że przez niego nie mogę spędzić świąt w domu.
Teraz…
Dziś, z perspektywy czasu, uważam że tamten cios pomógł mi. Przede mną dopiero drugie święta po wyjściu z ośrodka, ale już tamte, w zeszłym roku, były inne niż wszystkie poprzednie. Były magiczne, bo były z rodziną, a ja wreszcie potrafiłem cieszyć się z tego jak nigdy wcześniej.
I właśnie tego chcę życzyć Wam. Abyście cieszyli się sobą. Tym z kim te święta spędzicie. Abyście docenili to, że możecie być razem. Nawet, jeśli nie będzie idealnie, bo pewnie nie będzie. Ale będziecie razem, dlatego doceńcie to i cieszę się tym.
Kiepska pogoda, kolejki w sklepach, przypalone pierogi z kapustą i grzybami, czy sernik, który się nie udał… Nie przejmujcie się tym i innymi błahostkami. Uśmiechnijcie się i radujcie.
Cieszcie się świętami i wspólnie spędzonym czasem. Zwłaszcza, że na co dzień ciągle go brakuje. Zwolnijcie, zatrzymajcie się na chwilę, odpocznijcie, porozmawiajcie.
Niech te święta będą zdrowe i spokojne, bo jak będą zdrowe i spokojne, to i będą radosne. Czego Wam, ale i sobie życzę. Wesołych Świąt dla wszystkich! 🙂