Ostatnio doszedłem do wniosku, że otaczają mnie superbohaterowie. Piszą do mnie partnerki hazardzistów, które są gotowe na wszystko, by pomóc ich facetom. Z podobnym nastawieniem odwiedzą mnie w poradni partnerki alkoholików. Wkoło jest mnóstwo ludzi, którzy robią wielkie rzeczy, by pomóc Ukraińcom. I nie ma w tym nic złego. Ratując świat warto jednak zadbać i o siebie.
Gdy pomoc drogowa przyjeżdża na miejsce wypadku swoją pracę rozpoczyna od zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Parkuje w bezpiecznej odległości, rozstawiania trójkąt ostrzegawczy i robi inne niezbędne rzeczy. Po co? By zabezpieczyć siebie. Dopiero potem przystępuje do akcji pomocy innym.
Nawet najlepszy w swoim fachu strażak nie pomoże nikomu, jeżeli przed rozpoczęciem gaszenia pożaru nie zabezpieczy siebie ubierając specjalny strój, który pomoże mu uniknąć oparzeń. Światowej klasowy chirurg może nie sprostać ważnej operacji, jeżeli przystąpi do niej zmęczony.
Bez względu na to jaką pomoc niesiesz warto najpierw zadbać o siebie. Jeżeli tego nie zrobisz, za chwile może się okazać, że potrzebujesz pomocy bardziej niż osoba, której chciałaś czy chciałeś pomóc. Kto wówczas pomoże Tobie? Czy zauważysz, że tej pomocy potrzebujesz? Czy będziesz umiał/a o nią poprosić?
Zanim znów ubierzesz swoją pelerynę i ruszysz na ratunek światu zatrzymaj się na chwilę i odpocznij. Odpoczynek to coś czego potrzebuje każdy z nas. Twierdzisz, że ktoś Cię potrzebuje? Że potrzebuje Twojej pomocy? Ok. Pomagaj, ale zacznij od siebie.
fot. Mindfulness Inside