Czy w Twoim życiu jest coś, czego boisz się tak bardzo, że myślisz o tym całymi dniami i nocami? Martwisz się, że tym razem nie dasz rady? Że konsekwencje Cię zmiażdżą? Wyluzuj. W przeszłości na pewno miałeś już takie sytuacje, a jednak sobie poradziłeś.

Lęk, strach, czarnowidztwo, wkręcanie sobie filmów z najgorszymi, katastroficznymi wręcz wydarzeniami to był mój chleb powszedni. Piszę był, bo odkąd zacząłem czytać książkę „Jak przestać się martwić i zacząć żyć” jest lepiej. Nie przestałem się martwić, ale szybciej się uspokajam. Szybciej uspokajam swoje czarne myśli. Nie daję im zapanować nad moim umysłem.

Książkę wciąż czytam, ale by jej mądrości nie zostały zbyt szybko wyparte przez moją chorą głowę, postanowiłem je utrwalić dzieląc się nimi na blogu. Jeżeli do przeczytania tego wpisu skłoniło Cię to, że twierdząco odpowiedziałeś na pytania na początku, tym czego szukasz jest formuła Willisa Carierra.

Carierr żył w latach 1876-1950. Był inżynierem i wynalazcą, któremu zawdzięczamy klimatyzację. To właśnie on i jego formuła, która składa się z trzech etapów, pozwala ugasić pożar głowy w najbardziej kryzysowych momentach.

Formuła Willisa Carierra
1. Zadaj sobie pytanie, co najgorszego może Ci się przydarzyć?
2. Przygotuj się na przyjęcie tego, jeśli będzie trzeba.
3. Potem spokojnie, wychodząc od najgorszego, zacznij ratować, co się da.

Sprawdzam!
1. Co najgorszego może mi się zdarzyć? To, to i tamto. Słabo, ale w przeszłości przynajmniej kilkukrotnie miałem podobne momenty, kiedy bałem się czegoś równie mocno, a jednak dawałem radę.
2. Przygotować się na przyjęcie tego? Będzie bardzo źle z powodu, że będzie tak, ale przecież już tak było. Byłem w podobnej sytuacji. Poradziłem sobie. A jeżeli teraz będzie gorzej? Z trudniejszymi sytuacjami też sobie radziłem (przypomnij sobie!). A jeżeli teraz sobie nie poradzę? Nikt z tego powodu mnie nie zabije, nie trafię do więzienia, będę żył dalej. Kwestia tylko jak, ale biorąc pod uwagę swoje doświadczenia i wsparcie, które mam, jakoś sobie poradzę. Ludzie mają większe problemy.
3. No dobra, więc jeżeli sprawdzi się najgorszy scenariusz, będę musiał zrobić to. Jeżeli teraz zastanowię się jak to zrobić, to tamto będzie łatwiejsze. Tamto nie musi się tak skończyć, jeśli zrobię to. To wcale nie jest takie straszne, jeśli zrobię to dziś. Jeśli zrobię to dziś, to może uda się uratować to, a może nawet i tamto!

A nawet jeżeli się nie uda, życie będzie toczyć się dalej. Jeżeli będę doceniać to, co mam, będę szczęśliwy nawet, jeżeli to i tamto się nie uda. Bo mam, co doceniać. Mam powody, by być szczęśliwy. I Ty też masz. To Twoja miłość, rodzice, rodzeństwo, reszta rodziny, dach nad głową, jedzenie… Mało?

Udostępnij lub wyślij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *