Długi z powodu hazardu spędzają Ci sen z powiek? Żyjesz w ciągłym stresie? Masz nerwobóle? Boisz się, że się dowie? Grałem 10 lat i przez większość czasu miałem podobnie. Mimo to tak jak Ty dalej grałem, bo wychodziłem z założenia, że tylko wielka wygrana pozwoli mi te długi spłacić. Czasem się to udawało, ale tak jak Ty prędzej czy później brałem kolejne pożyczki. Przegrywałem pieniądze i swoje życie. Było bardzo źle. Tak jak Ty uważałem swój przypadek za wyjątkowo beznadziejny. Mimo to, udało mi się to przerwać. Ogarnąłem swoje życie, a z czasem zacząłem się tym życiem cieszyć jak nigdy wcześniej. Ty też możesz!

„Gram tylko dlatego, by spłacić długi. Żeby się nie dowiedziała”. Powtarzałem to sobie regularnie aż w końcu zacząłem w to wierzyć. Zdarzało się, że wygrane pozwalały mi spłacać część długów. Tylko co z tego, skoro po jakimś czasie generowałem nowe… Brzmi znajomo?

Jeżeli jesteś uzależniony od hazardu to nie ma takich pieniędzy, których wygrana by Cię zadowoliła na tyle, by przestać grać. Załóżmy, że masz 200 000 złotych długu. Wygrywasz 200 000 zł. Spłacasz długi, jesteś „na zero”. Dlaczego więc miałbyś nie spróbować wygrać coś „na plus”? Wygrywasz 300 000 złotych. Spłacasz 200 000 zł długu, jesteś 100 000 zł „na plus”. Skoro nie masz długu, jesteś „na plus” to dlaczego miałbyś nie spróbować tego rozmnożyć? I potem znowu i znowu. Znasz to – prędzej czy później wszystko przegrywasz.

Jeżeli powyższe zdania są o Tobie, jesteś uzależniony od hazardu. Skoro już to wiesz, możesz dalej robić pod siebie i użalać się nad swoim losem. Pytanie tylko po co? Robisz to od dawna i… jesteś tu gdzie jesteś. Chcesz zmiany? Ale takiej prawdziwej, a nie sposobu gry? Idź na terapię! Twierdzisz, że poradzisz sobie sam? Po swojemu już próbowałeś, a efekty? No właśnie.

Terapeuta nie rozwiąże Twoich problemów za Ciebie. Wyposaży Cię jednak w narzędzia, które pozwolą Ci stawić im czoła. Czy będzie łatwo? Nie. Czy będzie szybko? Nie, ale będzie warto.

Wyobraź sobie, że budzisz się i nie musisz od rana kombinować. Nie musisz kłamać. Nie musisz się bać. Zasypiasz spokojnie. Odzyskujesz radość z życia. Podoba się? To może dać Ci terapia. Terapia i… TWOJA praca nad sobą.

Nie siłuj się z hazardem. Nie czekaj i zgłoś się na terapię. Nie dla niej, nie dla niego, ale przede wszystkim dla siebie. Postaw na siebie!

Zobacz także:
Problem z hazardem? Zapraszam!
Nie wystarczy przestać

Udostępnij lub wyślij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *